Rajd rowerowy 'Po złoty jesienny liść' 2017
W dniach 20 - 22 października odbyła się 18. edycja rajdu turystycznego pod nazwą "Rowerem i pieszo po złoty jesienny liść". Od samego początku organizatorem tego przedsięwzięcia jest Klub Miłośników Turystyki Rowerowej "Dynamo" z Krzyża Wielkopolskiego. W tegorocznym wydaniu wzięło udział kilka osób z czarnkowskiej sekcji rowerowej.
Pierwszy dzień rajdu przewidywał dotarcie rowerami na punkt startu, czyli do parku przy fontannie w Krzyżu Wielkopolskim. Zanim jednak czarnkowscy cykliści zameldowali się na rozpoczęciu, musieli pokonać ponad 50 kilometrów. Sprzyjająca pogoda zachęcała do spokojnego pedałowania, więc wędrówka przez Ciszkowo, Krucz, Hamrzysko, Białą, Miały, Mężyk i Piłkę dostarczała wielu przyjemnych wrażeń. Tym bardziej, że cyklistom towarzyszyła piękna, jesienna pogoda. Po krótkiej "odprawie" i wzajemnych powitaniach na starcie, przyszedł czas na właściwą część rajdu. Tuż po godzinie 16.00 niewielka grupa rowerzystów opuściła granice Krzyża Wielkopolskiego, by polnymi i leśnymi drogami, przez Przesieki, dotrzeć późnym popołudniem do Głuska, a tym samym zameldować się w granicach Drawieńskiego Parku Narodowego, który przez dwa kolejne dni był celem pieszych i rowerowych wędrówek uczestników rajdu. Następnego dnia, zgodnie z regulaminem, uczestnicy podzielili się na dwie grupy. Pierwsza poznawała okolice Drawy na rowerach, natomiast zdecydowana większość wybrała się na jesienny spacer w poszukiwaniu "złotego, jesiennego liścia". Piesza trasa prowadziła głównie wyznaczonymi szlakami: żółtym, niebieskim i czerwonym. Na szlaku wędrowcy napotkali wiele interesujących i różnorodnych zjawisk przyrody oraz ciekawe miejsca: jezioro Czarne z osobliwością przyrodniczą na skalę krajową zwaną "ponorem", miejscowość Ostrowite z zachowanymi szachulcowymi budynkami oraz cmentarzem ewangelickim i pozostałościami kościółka. Dalej, wędrując niebieskim szlakiem na północ, grupa dotarła do Starej Węgorni, czyli kaskad na rzece Płociczna. Dawniej miejsce to znane było z młyna wodnego oraz urządzeń do połowu węgorza. Kolejny punkt na trasie wycieczki to Pustelnia, z której wzdłuż Kanału Sicińskiego wąską ścieżką grupa doszła do Półwyspu Dębowego, by z platformy widokowej móc podziwiać jezioro Ostrowieckie oraz Wyspę Lecha. Po kilku godzinach wędrówki i obcowania z przepięknymi widokami jesiennego Drawieńskiego Parku Narodowego, przy fantastycznej pogodzie, piechurzy tuż po godzinie 17.00 dotarli ponownie do Głuska, by całość zakończyć towarzyskim spotkaniem przy ognisku. Niestety następnego dnia aura uległa zdecydowanemu pogorszeniu i plany na powrót rowerami wzdłuż Drawy należało mocno skorygować. Od wczesnych godzin rannych deszcz nie przestawał padać, więc w myśl rady jednego z rowerzystów, iż nie ma znaczenia czy zmokniesz o 9.00 czy o 11.00 czarnkowscy rowerzyści wyruszyli w trasę powrotną. Wiodła ona asfaltowymi drogami przez Przesieki i Kuźnicę Żelichowską, a następnie Wieleń, by ostatecznie przez Nowe Dwory i Jędrzejewo doprowadzić do Czarnkowa. Warto dodać, że przez te blisko 60 kilometrów deszcz nie przestał padać ani na moment, a tuż przed mostem na Noteci zaczęło się prawdziwe oberwanie chmury.
Na koniec warto zauważyć, że większość turystów kojarzy Drawieński Park Narodowy ze spływami kajakowymi, a zapomina, że bardzo dużo uroku i pięknych miejsc można tam spotkać wędrując pieszo lub rowerem o czym łatwo się przekonać podczas nawet krótkiej wycieczki.
Paweł Zajda
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!