XIV Rodzinne Rodzinne Rajdy Rowerowe 'Soboty na dwóch kółkach' - etap I 2016
9 kwietnia
Szczęśliwymi okazali się wszyscy, którzy na inauguracyjny wyjazd w ramach Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach" ubrali się ciepło. Co prawda przez chmury czasem prześwitywało słońce a temperatura dotarła do dwunastej kreski, to jednak silny wiatr potęgował uczucie chłodu i na dwa sposoby przeszkadzał w jeździe. Dodatkowo trasa wycieczki prowadziła głównie wśród pól, czyli na otwartym terenie.
To już czternasty rok rodzinnych spotkań na szlaku, organizowanych przez Rowerową Sekcję Turystyczną w Czarnkowie. Tradycyjnie cykl złożony z ośmiu wycieczek zakłada pięciokrotny wyjazd w edycji wiosennej i trzykrotny w jesiennej, przy czym pierwszy powakacyjny rajd połączony będzie ze spływem kajakowym, natomiast kolejne dwa tematycznie nawiążą do funkcjonowania ochotniczych straży pożarnych oraz ćwiczeń taktycznych z użyciem replik broni o pneumatycznej energii pocisku. Każdy etap ma swojego sponsora, a całość finansowo wspiera Urząd Miasta Czarnków i Starostwo Powiatowe w Czarnkowie.
Pomimo niesprzyjającej aury, na starcie przed Czarnkowskim Domem Kultury stanęły 74 osoby zainteresowane aktywnym spędzeniem wolnego czasu na świeżym powietrzu. Peleton, złożony z rowerzystów reprezentujących Czarnków, Trzciankę oraz Wieleń, ulicami i ścieżkami rowerowymi dotarł do Brzeźna, gdzie wjechał na polną drogę prowadzącą przez Sobolewo do Huty. Tam, dzięki uprzejmości sołtysa wsi Mariana Molskiego, w okolicach boiska sportowego zorganizowano półmetek z ogniskiem. Gospodarz poczęstował turystów jabłkami, które okazały się znakomitym deserem po głównym posiłku. A kiełbasę, bułkę i oranżadę oraz wartościowe nagrody do "worka szczęścia" ufundowali właściciele sklepu sportowego państwo Prellwitz. Jednak przed losowaniem upominków turyści odebrali książeczki rajdowe przeznaczone do kolekcjonowania pieczątek z kolejnych etapów. Ilość zebranych potwierdzeń będzie miała wpływ na atrakcyjność nagród, które będą losowane na końcu części wiosennej i wszystkich "Sobót...". Postój zakończyło pamiątkowe zdjęcie, po którym grupa, na zmianę szosami i polnymi drogami, przez Komorzewo, Grzępy, Białężyn i Brzeźno powróciła do Czarnkowa. Sporym wyzwaniem, zwłaszcza dla tych, którzy na rowery wsiedli po raz pierwszy po zimowej przerwie, był silny wiatr i odcinki z grząskim piaskiem, pokonywane najczęściej pieszo. To sprawiło, że na przejechanie 26 kilometrów należało zużyć nieco więcej energii niż zwykle, ale dla spotkania z rowerową bracią, wiosennych krajobrazów i poprawy kondycji z pewnością było warto.
Marcin Małecki
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!