XVI Rodzinne Rodzinne Rajdy Rowerowe 'Soboty na dwóch kółkach' - etap III 2018
12 maja
Kurczę, ale super rajd...! Tak w rozmowie z rówieśnikiem o trzecim etapie Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach" powiedział jeden z uczniów czarnkowskiej "Jedynki". A rzeczywiście wyjazd w drugą sobotę maja miał nietypowy przebieg.
Po pierwsze trasa wycieczki była wyjątkowo krótka, gdyż liczyła nieco ponad 20 kilometrów. Po drugie zwyczajowy półmetek był niemal na finiszu. Po trzecie turystów odwiedzili niespodziewani goście. A po czwarte do wygrania były niecodzienne nagrody.
Na starcie, tradycyjnie przed Czarnkowskim Domem Kultury, stanęło dokładnie 99 rowerzystów, w tym 51 ze Szkoły Podstawowej nr 1, którzy najpierw ścieżką rowerową, a później leśnym duktem dotarli do Śmieszkowa, gdzie po wymagającym podjeździe urządzono pierwszy odpoczynek. Następnie, już szosą, grupa minęła Jędrzejewo i zatrzymała się w Prusinowie na kolejnym przystanku, tym razem w celu scalenia peletonu. Ostatni odcinek wiódł polnymi drogami w okolicach Sławienka i Dębego, a zakończył się na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych im. Stanisława Staszica. Tam, na specjalnie przygotowanym terenie, rowerzystów powitał prezes Wojciech Urban, jednocześnie krótko charakteryzując specyfikę funkcjonowania popularnie zwanych "działek". Następnie głos zabrała radna Rady Powiatu Ewa Kozłowicz nie szczędząc pochwał członkom Rowerowej Sekcji Turystycznej za organizację rajdów i uczestnikom za chęć rekreacyjnej integracji. W tym samym tonie wypowiedział się również starosta czarnkowsko - trzcianecki Tadeusz Teterus. Niespodziewana i miła wizyta nie przeszkodziła standardowym czynnościom. W plenerowy biurze podbijano książeczki, a nad ogniskiem smażono kiełbasy, które wraz z bułką i oranżadą oraz nagrodami do "worka szczęścia" ufundowali gospodarze. Nie trudno się więc domyślić, że wśród upominków pojawiły się publikacje dotyczące ogrodnictwa i... kwiaty doniczkowe. Część obdarowanych, zwłaszcza młodszych, kręciła nosem, ale z pewnością w domu rośliny znajdą godne miejsce na balkonie czy parapecie. Działkową biesiadę zakończyła wspólna fotografia, po której, niemal nie pedałując, rowerzyści zjechali do Czarnkowa.
Marcin Małecki
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!