XVII Rodzinne Rodzinne Rajdy Rowerowe 'Soboty na dwóch kółkach' - etap II 2019
27 kwietnia
Wbrew prognozom meteorologów w ostatnią sobotę kwietnia nie spadł deszcz. Zmartwiło to cierpiących z powodu suszy rolników, sadowników i działkowców, ucieszyło natomiast rowerzystów, którzy wzięli udział w II etapie Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach".
Pogoda nie była jednak idealna. W tygodniu poprzedzającym wyjazd codziennie świeciło słońce, a w piątek słupki rtęci w termometrach zbliżyły się do 30 kreski. Z kolei dzień później temperatura spadła o połowę, niebo zasnuły chmury i zaczęło dość silnie wiać. Nie zniechęciło to jednak 41 osób, które stanęły na starcie przed Czarnkowskim Domem Kultury. Trasa wycieczki tego dnia wiodła wzdłuż Noteci, po obu jej stronach, gdzie na turystach duże wrażenie robiły rozległe łąki, bocianie gniazda, których wprawny obserwator mógł naliczyć kilkanaście, a także krajobrazy, z panoramą Czarnkowa i całą Moreną Czarnkowską włącznie. Niestety przyroda, zapewne w oczekiwaniu na deszcz, zwlekała jeszcze z wybuchem zieleni i innych kolorów wiosny. Rowerzyści wykorzystując ścieżkę przy rzece i szosę dotarli do Pianówki, a stamtąd do Ciszkowa, gdzie nastąpiła przeprawa promowa, możliwa za sprawą życzliwości Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Poznaniu - Rejonu Dróg Wojewódzkich w Czarnkowie, gdyż w weekendy pokonanie rzeki w ten sposób jest zwykle niemożliwe. Ze względu na liczbę uczestników jednostka wodna przybijała do przeciwległego brzegu dwukrotnie. Po pokonaniu przeszkody grupa przez Amerykę dojechał do Zofiowa, gdzie dzięki uprzejmości sołtys wsi Mirosławy Mietlickiej na placu przy boisku sportowym zorganizowano półmetek. Tradycyjny posiłek złożony z kiełbaski, bułki i oranżady oraz nagrody do "worka szczęścia", głównie w postaci sprzętu turystycznego, ufundował Bank Spółdzielczy w Czarnkowie. Nie zabrakło oczywiście stałego punktu wszystkich rajdów - podbijania rajdowych książeczek i pamiątkowej fotografii. Po przerwie rowerzyści powrócili do Czarnkowa po pokonaniu nieco ponad 20 kilometrów.
Marcin Małecki
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!