Urodzaj na dziewczynki z zapałkami 2017

Już od 20 lat w przededniu świąt Bożego Narodzenia Czarnków pięknieje! I nie jest to zasługa białego śnieżnego puchu czy zimowej aury. Wszystko za przyczyną akcji charytatywnej "Urodzaj na dziewczynki z zapałkami", która każdego roku udowadnia, że jest to również urodzaj na ludzką życzliwość, dobre serce oraz szczerą chęć i potrzebę pomagania.

"Urodzaj na dziewczynki z zapałkami" od samego początku jest akcją charytatywną skierowaną na lokalne środowisko i z niego wyrastającą. Pomysł na jej zorganizowanie narodził się w młodzieżowym środowisku teatralnym związanym z Czarnkowskim Domem Kultury, a jego podstawową zasadą jest pomoc miejscowej społeczności. I tak przez minione lata zmieniali się wolontariusze, terminy akcji, sposoby i rodzaje pomocy czy scenariusze zbiórki. Zawsze jednak liczyła się pomoc, ofiarność i własny czas poświęcony tym, którzy wsparcia potrzebują. Nie inaczej było w czwartek, 21 grudnia. Po raz kolejny nie zabrakło chętnych dziewczynek do kwestowania, życzliwych przechodniów i sporej grupy osób przygotowujących akcję przez minione tygodnie. Od godziny 12.00 na czarnkowskich ulicach rozpoczęły kwestowanie uśmiechnięte i radosne uczennice czarnkowskich szkół, które zachęcały przechodniów do kupna choćby jednego pudełka. Były przedstawicielki obydwu szkół podstawowych oraz Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych. Akcja trwała do godziny 17.00 i przez cały ten czas w centrum Czarnkowa rozbrzmiewały kolędy, pachniało herbatą z cytryną, a zziębnięci przechodnie mogli się ogrzać przy buchających ogniem koksownikach. Tradycyjnie kwestującym towarzyszył Gwiazdor, który cukierkami częstował wszystkich, nie tylko tych grzecznych. Można było również posłuchać kolęd i piosenek świątecznych zaśpiewanych przez Dawida Dziedzica i czarnkowskich harcerzy. Mimo, raczej jesiennej niż zimowej pogody i przedświątecznego pośpiechu, przechodnie okazali serce i zrozumienie potrzeby pomagania. Cel zbiórki, jak zwykle, był wyjątkowy. Nieopodal nas, w Czarnkowie, na pomoc czeka Berenika dotknięta poważną chorobą genetyczną. W tego rodzaju przypadkach, oprócz opieki lekarskiej i wsparcia duchowego płynącego z różnych stron, niezwykle istotna jest pomoc materialna. Stąd też wszystkie zebrane pieniądze, 8.143 zł, zostały przekazane właśnie Berenice z najlepszymi życzeniami świątecznymi. Podobnie jak w latach poprzednich tej charytatywnej akcji towarzyszy uroczyste otwarcie czarnkowskiego żłóbka, które było zwieńczeniem tego pięknego dnia. Autorem i wykonawcą figur jest artysta rzeźbiarz Jerzy Kopeć z Przytocznej, a szopkę bożonarodzeniową wykonał Kazimierz Dymek z Lubasza. W otwarciu żłóbka uczestniczyła spora grupa mieszkańców Czarnkowa, a także posłanka Maria Małgorzata Janyska, przewodniczący Rady Powiatu Bogdan Tomaszewski, wicestarosta Jacek Klimaszewski, burmistrz Franciszek Strugała oraz przewodniczący Rady Miasta Andrzej Tadla wraz z radnymi. Zanim grupa dzieci ochoczo zabrała się za otwieranie drzwi szopki, krótką modlitwę wspólnie z wszystkimi odmówił ksiądz Jakub Drosik. Tradycyjnie całość uświetniła swoim koncertem Czarnkowska Orkiestra Dęta. "Urodzaj na dziewczynki z zapałkami" zawsze dostarcza ogromu wzruszeń i pięknych chwil. Te zachowania przywracają wiarę w cud Bożego Narodzenia i pozwalają z radością i nadzieją oczekiwać pierwszej gwiazdki w wigilijny wieczór. Wszystkim, którzy zatrzymali się kupując zapałki, radosnym dziewczynkom z zapałkami, ich opiekunom, pracownikom Miejskiego Centrum Kultury za wielkie serce w niesieniu pomocy bardzo dziękujemy. Słowa wdzięczności należą się również firmie Dora Metal za ufundowanie zapałek. Na koniec warto dodać, że po raz drugi zbiórce towarzyszyła akcja "Podziel się wigilią", zorganizowane przez Stowarzyszenie Cel. Przedsięwzięciu temu od siedmiu już lat patronuje posłanka na Sejm RP Maria Małgorzata Janyska. Tegoroczne spotkanie miało nieco inny charakter niż poprzednie, co nie zmienia faktu, że była to doskonała okazja do radosnego i życzliwego spotkania na czarnkowskim rynku. Świąteczne życzenia przekazywane wśród obecnych okraszone były gorącym barszczem i wielkopolskimi pyrami z gzikiem.
Paweł Zajda