Wędrujące Ale Kino (relacja) 2019
Blisko 1500 dzieci uczestniczyło w festiwalowych projekcjach filmowych /nie licząc opiekunów/.
Towarzyszyły im numerki od 1-6, które mogli wybrać po obejrzeniu filmu, oceniając osobiście jego wartość. Najwięcej "szóstek" otrzymał w Plebiscycie Publiczności, ale też od Jury Dziecięcego, film produkcji duńskiej z roku 2017 w reżyserii Jonasa Elmera pt. "Jestem William". Po raz pierwszy w 10. edycji wyjazdowej wersji poznańskiego Festiwalu "Ale Kino!", na sali kinowej rozległy się spontaniczne oklaski. Nie będziemy streszczać filmu, albowiem zachęcamy do szukania go wszędzie, gdzie się da. Każdy młody człowiek w przedziale 10-13 lat powinien poznać Williama i pochylić się nad jego życiem. Trudnym, ale prawdziwym. Jest tam i choroba psychiczna mamy, alkoholizm i uzależnienie od hazardu wujka, który nie tyle wychowuje Williama, ile jest akurat odwrotnie. W filmie jest miejsce na humor, płacz, jest przemoc, ale też przyjaźń i co najważniejsze, wspaniała uważna i mądra nauczycielka. Jest też miejsce na prawdziwą miłość w rodzinie, mimo osobistych tragedii życiowych.
Wszystkie filmy festiwalowe pokazują najczęściej relacje dziecka ze światem dorosłych, ale ten "wygrany" w Czarnkowie, pokazuje te relacje w niezwykły sposób. Każde zło, które dotyka małego chłopca z nerwowym tikiem w smutnych oczach, staje się początkiem jego przemiany. I wtedy dzieci klaszczą , a dorośli ocierają łzę. Te starannie wyselekcjonowane filmy, pod względem artystycznym i wychowawczym, pokazują świat taki, jaki jest w rzeczywistości, mimo, że często posługują się rzeczywistością bajkową, ale przecież właśnie dzieci mając nieposkromioną wyobraźnię, świetnie się odnajdują i w bajce i we współczesności. Dzieci chętnie łobuzują, wyśmiewają innych, ale na sali kinowej zapada cisza, kiedy w filmie dzieje się krzywda i przemoc wobec słabszych. Dzieci obserwują bacznie świat dorosłych i biorą z niego nie wszystko co dobre, ale w filmach mogą zobaczyć, że dziecko też ma wpływ na otaczającą rzeczywistość, też może zawalczyć o słuszną sprawę, zwłaszcza jeśli zło i krzywdę zauważa w porę dobry wychowawca.
Festiwal jest międzynarodowy, ale zawsze jest wisienka na torcie z dobrym już i uznanym filmem produkcji polskiej. Tym razem był to "Dzień czekolady" z roku 2018 /reż. Jacek Piotr Bławut/. Dzieci najmłodsze obejrzały zestaw bajeczek animowanych w różnych stylistykach. To świetna lekcja plastyki! Dzieci starsze miały szanse obejrzeć świat surowej, północnej przyrody, jakże różny od naszej. Przyroda ta jest nieodłączną częścią każdego filmu, często, tak jak muzyka, oddaje klimat obrazu z jego mroczną lub jasną stroną.
Kino dla dzieci posługuje się innymi nieco technikami przekazu niż np. filmy akcji, do których współczesne dzieci są już przyzwyczajone. Stosuje się wolniejszy rytm, zbliżenia, albo też długie powłóczyste kadry. Film każe się zatrzymać w biegu, pomyśleć, zobaczyć ważny szczegół. Z tym jest nieco kłopotu. Bywa, że dzieci zaczynają się nudzić, wychodzić "na siku", często gromadnie. Nie wiedzą, że każda minuta filmu ma swój sens i mogą właśnie zgubić główną jego myśl, albo ważną emocję. No cóż, ciągle przed nami dorosłymi wiele pracy. Miejmy nadzieję, że w nadchodzącej epoce robotów nasza ludzka uważność i emocje nie zaginą. Nasze Kino "Światowid", jak sama nazwa wskazuje, różne świata strony nam pokazuje, ale nie wszyscy mogą jednocześnie obejrzeć wszystko, co warte obejrzenia, a apetyt rośnie w miarę jedzenia! To tak tytułem żartu, ale na poważnie dziękujemy bardzo Miejskiemu Centrum Kultury za gościnność i wychowywanie przyszłościowej, świetnej publiczności. Nie ma w dzisiejszym świecie lepszego narzędzia do kształtowania wyobraźni, obserwacji świata w różnych wymiarach i wreszcie doświadczania wielu emocji.
Jako Organizatorzy Lokalni, dziękujemy Centrum Sztuki Dziecka i Fundacji Ferment Kolektiv z Poznania za świetną współpracę na przestrzeni 10 już lat. Wędrujemy z Wami od początku "Wędrującego "Ale Kina!". Poznajemy ciągle fantastycznych młodych ludzi, tym razem panów: Krzysztofa Magnuszewskiego i Piotra Bedlińskiego, którzy dzielili się z naszą publicznością dobrą energią i talentami. Dziękujemy animatorkom warsztatów animacji poklatkowej: Aleksandrze Kreger i Danie Danylowej. W tym roku filmik o przesłaniu dla świata przyszłości przygotowało 12 uczniów ze Szkoły Podstawowej Nr 1 w Czarnkowie i 2 ze Szkoły Podstawowej w Gębicach. W pięcioosobowym Jury znaleźli się również uczniowie z tych samych szkół: Joanna Muszyńska i Maja Szulc ze szkoły w Gębicach oraz Wiktor Bonk, Patryk Zalewski, Daniel Nowak ze szkoły w Czarnkowie. Dziękujemy dyrekcjom i nauczycielom wszystkich szkół, które zechciały ponieść trud organizacji wyjazdów dzieci do kina, doceniając wychowawczy i poznawczy aspekt edukacji filmowej. Dziękujemy pracowitym uczestnikom Warsztatów Animacji oraz jurorom, którzy znosili dzielnie moje uwagi. Bardzo przepraszamy tych, którzy w tym roku nie mogli skorzystać z oferty ze względu na brak wolnych miejsc!
Kto jednak tylko zechce, może w grudniu pojechać na poznański Festiwal w jego głównym wydaniu. Będzie dużo znakomitych filmów i atrakcji dodatkowych. Informacje w internecie łatwo znajdziecie... /o wierszyk mi wyszedł/!
Dziękujemy Samorządom Miasta i Gminy Czarnków za dofinansowanie organizacji Festiwalu w Czarnkowie, a sami sobie dziękujemy za współpracę z przychylną dyrekcją i całym zespołem MCK, w stałym, od lat, małym, żeńskim gronie z Fundacji "Gębiczyn": Dorotą Skucińską, Magdą Napierałą i mną, Waszą stałą korespondentką.
awa
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!