Ferie z kulturą 2020

Zakończenie "Ferii z kulturą" tradycyjnie odbywa się w Czarnkowskim Domu Kultury. Tak było również w tym roku. W miniony czwartek, 6 lutego, w sali kina "Światowid" odbył się koncert finałowy pod hasłem "Kto przyjdzie - bomba, a kto nie, ten trąba". Oprócz doskonałej zabawy na uczestników czekała niespodzianka w postaci mistrza magii i półfinalistę programu "Mam talent" Damiana Spętanego, który potrafił rozweselić nawet najbardziej ponure twarze.

Dobiegły końca dwutygodniowe ferie zimowe. W Czarnowie zarówno Ośrodek Sportu i Rekreacji, jak i Miejskie Centrum Kultury przedstawiły bardzo szeroką ofertę spędzenia wolnego czasu. W Czarnkowskim Domu Kultury, bibliotekach i muzeum odbywały się zajęcia dla dzieci i młodzieży, a kino "Światowid" przez całe ferie pozostawało do dyspozycji najmłodszych. Biblioteki i muzeum organizowały zajęcia manualne, na których dzieci między innymi miały okazję zobaczyć jak powstaje ciasto na rogaliki. Mogły same je wykonać, a czas oczekiwania na wypieki upłynął im nam na zabawie. Podobnie było w bibliotekach. Świetne tematy zajęć sprawiły, że zainteresowanie było ogromne. Bo jak tu nie uczestniczyć w takich zajęciach skoro biblioteka stała się miejscem, w którym np. legendy mieszały się z otaczającą nas rzeczywistością. Młodzież zapoznawała się ze znaczeniem i pochodzeniem popularnych teraz ozdób, dowiedzieli się, że łapaczom snów przypisywane są tajemnicze moce ochrony przed sennymi koszmarami. Że pomagają w zapamiętywaniu snów oraz są tarczą dla wszelkich negatywnych mocy, które próbują przekroczyć próg domu. Bo według przekonań starożytnych Indian sny musiały przejść przez łapacz snów i zostać oczyszczone, a jego gęsta sieć przepuszczała tylko pozytywne sny. Znajdowały one drogę poprzez małe oczka w amulecie i przy pomocy piór wędrowały w dół. Dzięki tym sieciom zatrzymane nocne mary ginęły wraz z pierwszym, porannym blaskiem słońca. Można więc je powiesić nad łóżkiem lub przy futrynach okien czy drzwi. Obecnie jednak wykorzystuje się je przede wszystkim jako elementy wystroju mieszkania. Dzieci miały okazję zobaczyć różne rodzaje łapaczy, szydełkowych i przeplatanych, a każdy z uczestników mógł wykonać własny łapacz snów. Natomiast w Czarnkowskim Domu Kultury, dużym zainteresowaniem cieszyły się zajęcia plastyczne oraz spotkania taneczne w rytmie Zumby. Swoje zainteresowania i pasje rozwijali też miłośnicy modelowania balonów i gliny. Wielu uczestników przyciągnęły warsztaty grania na kubkach czy malowania węglem Na nudę nie narzekały również te osoby, które wybrały się do czarnkowskiego kina "Światowid". Ciekawy repertuar przyciągał kinomanów zarówno z Czarnkowa, jak i z okolicznych miejscowości.

A w miniony czwartek, odbył się finał pod hasłem "Kto przyjdzie - bomba, a kto nie, ten trąba". Frekwencja przeszła oczekiwania organizatorów. Wszystkie miejsca siedzące były zajęte, a każdy skrawek wolnej przestrzeni szczelnie wypełniły dzieci, dziadkowie, rodzice i znajomi młodych artystów, którzy w ten dzień królowali na scenie. Finał zainaugurował Dawid Dziedzic, w wykonaniu którego usłyszeliśmy piosenkę Michała Szpaka "Color Of Your Life". Po nim na scenie pojawił się zespół "Pa-Marsze Magdalenki", towarzyszący zwykle Orkiestrze Dętej Miejskiego Centrum Kultury. Po obejrzeniu układu w rytmie marsza, na scenie zaprezentowała się Lena Newiada, która zaśpiewała piosenkę "Był raz jeden pan". Jeszce nie ucichły oklaski dla Leny, gdy na scenę weszli najmłodsi członkowie grupy tanecznej Tip-Top prowadzonej przez Annę Machmar. Kolorowe stroje, odpowiednio dobrany makijaż i zniewalające uśmiechy na twarzach młodych artystów sprawiły, że przed sceną rozpoczęła się rywalizacja rodzinnych fotoreporterów o najlepsze miejsce. Podobnie było podczas występu kolejnej grupy tanecznej "Entliczek Pentliczek". Po prezentacji swych umiejętności przez siedmio i ośmiolatków, Ola Bartol zaprezentowała się w piosence Cleo "Za krokiem krok". Gdy tylko ucichły ostatnie takty piosenki, scena wypełniła się znowu tancerzami, tym razem z grupy tanecznej Abrakadabra. Po nich wystąpiły znowu dziewczęta z zespołu Pa Marsze Magdalenki w towarzystwie swych mam, pięknie zaśpiewała Martyna Leśniewska i zatańczyła grupa taneczna Abrakadabra. Końcowym akcentem tanecznych popisów był występ najstarszej grupy Hokus Pokus, które wystąpiły wspólnie z instruktorką Anną Machmar. I kiedy prowadzący finał Paweł Zajda zakomunikował, że to już koniec wokalnego i tanecznego szaleństwa, na wielu twarzach pojawił się grymas rozczarowania. Nie trwało to jednak długo, bo na scenie pojawił się mag Damian Spętany, który rozbawił wszystkich i sprawił, że tegoroczny finał zimowych ferii na długo pozostanie w pamięci uczestników. Tak więc z doładowanymi akumulatorami już w poniedziałek, wszyscy pomaszerują do szkoły.
Marek Ambicki