Kiermasz Mikołajkowy 2023
W świąteczny nastrój wprowadził czarnkowian Mikołajkowy Kiermasz zorganizowany w niedzielę na Placu Wolności przez Urząd Miasta Czarnków i Miejskie Centrum Kultury. Na przybyłych mieszkańców oraz gości czekały stragany ze świątecznymi wypiekami, ozdobami i smakołykami. Dodatkową atrakcją był przyjazd zabytkowego pociągu z miłośnikami kolei.
Gwarancją powodzenia świątecznych imprez na wolnym powietrzu jest dobra pogoda. Organizatorom czarnkowskiego kiermaszu nie zabrakło szczęścia. Było słońce, lekki mróz oraz nieco śniegu, akurat tyle, by nie przeszkadzać, a tworzyć aurę, jaką najczęściej znamy z bajek i opowiadań naszych babć i dziadków. Od godziny dziesiątej stoiska rozpoczęły swoją działalność. Wybór był spory, kupujących nie brakowało, choć organizatorzy liczyli na więcej. W przerwach między zakupami rozmawialiśmy z wystawcami.
Kamila Chwaśnik - Jestem z Czarnkowa, od kilku lat amatorsko wykonuję świąteczne ozdoby. Materiałem są głównie szyszki i gałązki drzew iglastych, daglezji, świerku, sosny, jodły. Tworzę skrzaty, aniołki, stroiki. Moje prace są skierowane głównie do rodziny, ale w taki dzień jak dziś dzielę się z innymi. Stąd moja obecność na kiermaszu. Zawsze robiłam te rzeczy na prezenty, a ponieważ szło mi coraz lepiej, namówiono mnie, aby pokazać je innym. Czasem sprzedawać. Uczyłam się sama, podglądam Internet. Te produkty robię od ośmiu lat. Nie omijam także Wielkanocy. Sprawia mi to ogromną przyjemność. Bycie wśród ludzi, świąteczna wspólnota, radość są w tym czasie dla mnie najważniejsze. Pracuję "za biurkiem", spełniam się tutaj, bo mam także artystyczną duszę.
Walentyna Malinowska - Jestem studentką Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Czarnkowie. Do pracy nad ozdobami zachęciły mnie koleżanki ze szkolnej ławy. Jako emerytka mam sporo czasu i mogę go poświęcić na to, co lubię. Zawsze pragnęłam tworzyć świąteczne ozdoby. Teraz mogę się spełniać i zaoferować moje prace innym. Zachęcam też inne panie, by włączyły się w ten pomysł. Wiele z nas nie wie, że ma talent i zdolności twórcze. Takie akcje jak dziś pozwalają się spełnić jako artysta amator. Dziś proponuję ozdobne kartki świąteczne, pudełeczka, opakowane pierniczki i suszone owoce. Na dzień jak dziś czekam cały rok, ale na Wielkanoc mam inne rzeczy. Wykonawstwa nauczyłam się na warsztatach UTW. Kiermasz jest świetną inicjatywą. Brakuje tylko jakiegoś daszku nad głową i małego źródełka ogrzewania. Kilka godzin w jednym miejscu i bywa, że robi się zimno.
Grupa z Obrzycka - Jesteśmy grupą charytatywną. Sprzedajemy produkty dla pani Alicji Garczyk, która wytwarza produkty spożywcze w domu. Są naturalne, zdrowe i bardzo smaczne. Zebrane pieniądze przeznaczone są na rehabilitację dla autystycznego syna pani Alicji. Oferujemy pieczywo, słodycze, przyprawy. Wszystko jest domowe, bez konserwantów i wytworzone na bazie wysokiej jakości komponentów. My jesteśmy tutaj po koleżeńsku, pomagamy i wspieramy pracę naszej sąsiadki. Jeździmy w wiele miejsc i spotykamy się zawsze z życzliwym przyjęciem. Sprzedaż i idzie świetnie. Mogliśmy przywieźć więcej towaru.
Koło Gospodyń Wiejskich z Ciszkowa - Chcemy dziś rozpowszechnić naszą działalność. Koło powstało niedawno. W sierpniu tego roku rozpoczęłyśmy nasze spotkania i aktywizujemy się w różny sposób. Musimy się reklamować i przy okazji zarobić trochę funduszy na realizację innych pomysłów. Przygotowałyśmy świąteczne pierniczki, ciasteczka, ozdobne małe choinki zrobione z szyszek i kolorowych tkanin, lampiony, stroiki, i wianeczki. Mamy też jemiołę, która powinna być obowiązkowym wyposażeniem świątecznego domu.
Pocałunków dla Nadnoteckich Ech pod jemiołą nie udało się uzyskać, pomimo to wizyta u gospodyń z Ciszkowa okazała się nad wyraz miła i sympatyczna. Życzymy powodzenia w kolejnych przedsięwzięciach.
Z kolei na dworcu kolejowym liczna grupa mieszkańców z władzami miasta oczekiwała na zabytkowy, mikołajkowy pociąg, którego przyjazd zorganizowała Nadwarciańska Kolej Drezynowa. Tradycji stało się zadość. Pomimo zimowej aury kolej nie zawiodła, choć spóźnienie powiększało się z minuty na minutę, co jednak nie odstraszyło czekających na zapowiedziane atrakcje. A organizatorzy przygotowali ich wiele. Można było udać się na dalszą kolejową wycieczkę do Goraja lub zwiedzić Czarnków. Specjalnie przygotowany autobus podwoził chętnych pod najbardziej atrakcyjne miejsca w mieście. Do wyboru był nowy amfiteatr, po którym gości oprowadzał dyrektor MCK Jan Pertek, Muzeum Ziemi Czarnkowskiej z licznymi ekspozycjami oraz kościół pw. św. Marii Magdaleny, gdzie na zwiedzających czekała przewodniczka Karolina Rążewska - Golik. Zwieńczeniem turystycznych atrakcji był ponownie Plac Wolności. Tutaj zmarzniętych, acz pełnych wrażeń gości witano żołnierską grochówką oraz emocjami związanymi z możliwością świątecznych zakupów. Bożonarodzeniowe święta to czas podróży, spotkań, przygotowań, prezentów, a także modlitwy. Można zaryzykować stwierdzenie, że organizatorzy festynu zadbali o wszystkie te atrybuty. Nie zawiodła też opatrzność. Śniegu i lodu było pod dostatkiem.
Piotr Keil
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!