XIX Rodzinne Rajdy Rowerowe "Soboty na dwóch kółkach" - etap VI 2021
W pierwszą sobotę września ruszyła jesienna edycja czarnkowskich Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach". Jak co roku, podczas pierwszego powakacyjnego spotkania, turyści podzielili się na dwie grupy, z których pierwsza wzięła udział w spływie kajakowym, natomiast druga na szlak udała się rowerami.
Poranek w dniu wyjazdu był chłodny, temperatura nie przekraczała ośmiu stopni, ale jednocześnie suchy i bezchmurny, co zwiastowało doskonałą pogodę. Prognozy okazały się trafne. Turystom niemal nieustannie towarzyszyło słońce, a słupek rtęci wspiął się ponad dwudziestą kreskę. Jako pierwsi, tuż po godzinie 8, miejsce zbiórki przed Czarnkowskim Domem Kultury opuścili kajakarze, którzy autobusem odjechali w stronę Piły, gdzie zlokalizowano początek spływu. Po krótkim instruktażu i bezproblemowym wodowaniu 44 osoby ruszyły rzeką Gwdą do Ujścia. Brak przeszkód i dość leniwy nurt urozmaicało zmienne szerokością koryto, nieregularne brzegi oraz pola i łąki, na których pasły się konie i korowy, ale nie brakowało również ptaków, głównie łabędzi, czapli i wydających donośne odgłosy żurawi. Jednak główną atrakcję stanowiło tak kręte koryto rzeki, że charakterystyczne punkty krajobrazu kajakarze mogli obserwować na wprost, przez prawe i lewe ramię oraz odwracając głowy. Tu należy dodać, że Piłę od Ujścia szosą dzieli odległość 12 kilometrów, natomiast Gwdą aż 26. Po około 5 godzinach umiarkowanie intensywnego wiosłowania i pokonaniu miejsca, gdzie kajaki należało przenieść lądem, grupa dotarła na metę, gdzie czekało już ognisko oraz kiełbasy, bułki i oranżady. Posiłek, transport oraz nagrody w postaci torby turystycznej, saszetek i oświetlenia rowerowego ufundowała firma przewozowa "Krystek Travel" Krystiana Nowaka. Po krótkim pikniku i wspólnej fotografii wodniacy ruszyli w drogę powrotną, by dotrzeć do Czarnkowa nieco po godzinie 15.00.
Marcin Małecki
Godzinę po kajakarzach na trasę wyruszyli rowerzyści. Przy niemal bezchmurnym niebie grupa skierowała się w stronę Pianówki i Ciszkowa, by dłużej odpocząć przy siedzibie Nadleśnictwa Krucz. Potem polną drogą peleton dotarł do malowniczo położonego rezerwatu "Wilcze Błoto", który jest jednym z nielicznych na naszym terenie, a zanany z tego, że chroni między innymi rosiczkę. Następnie turyści skierowali się do Hamrzyska i Białej. Przy tamtejszym jeziorze zaplanowany został półmetek i odpoczynek przy ognisku. Po plenerowym posiłku przyszedł czas na wspólną fotografię oraz losowanie nagród ufundowanych przez firmę transportową Krystiana Nowaka "Krystek Travel". Droga powrotna wiodła przez Antoniewo i Goraj, a licząca 16 osób grupa powróciła do Czarnkowa pokonując łącznie 45 kilometrów.
Paweł Zajda
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!