XV Rodzinne Rodzinne Rajdy Rowerowe 'Soboty na dwóch kółkach' - etap VII 2017
23 września
Czwarta sobota września powitała turystów na starcie siódmego etapu Rodzinnych Rajdów Rowerowych zachmurzonym niebem, mżawką i wiatrem. Na szczęście w trakcie jazdy występowały przejaśnienia, opady były rzadkie, a podmuchy dokuczały tylko z jednego kierunku na otwartych przestrzeniach. Warunki atmosferyczne dla komfortu podróży mają olbrzymie znaczenie, zwłaszcza że powakacyjne wycieczki są zawsze nieco dłuższe.
I właśnie ten atrybut wykorzystują członkowie Rowerowej Sekcji Turystycznej w Czarnkowie w trakcie planowania tras rajdów jesiennych. Inauguracyjny niezmiennie połączony jest ze spływem kajakowym, natomiast kolejne wiodą do ciekawych miejsc lub ludzi, zwykle poza najbliższą okolicą. W pierwszą sobotę września kajakarze spłynęli Piławą z Tarnowa do Dobrzycy, a rowerzyści odwiedzili Boruszyn, natomiast w przedostatnią trzydzieści cztery osoby na jednośladach wyruszyły, by bliżej poznać funkcjonowanie Kurkowego Bractwa Strzeleckiego. Grupa spod Czarnkowskiego Domu Kultury dotarła do Brzeźna i dalej do Gębic, gdzie przy jednym ze sklepów urządzono dłuższy postój. Następnie peleton wyruszył w stronę Wyszyn, by po krótkim czasie skręcić w utwardzony leśny dukt prowadzący do leśnictwa Drzązgowo, przy siedzibie którego drewniana wiata stanowi doskonałe miejsce do odpoczynku. Stamtąd rowerzyści, już bez przerw, przez Marunowo dotarli do Sarbi, gdzie na strzelnicy należącej do Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Czarnkowie zorganizowano umowny półmetek wyjazdu. Po powitaniu gości prezes Paweł Przychodniak przybliżył historię i obecne zasady funkcjonowania bractwa, a także wiele szczegółów dotyczących umundurowania i odznaczania członków oraz organizacji turniejów. Nie zabrakło licznych pytań i żartów, przy których ostatecznie wyjaśniono, że bracia nie trudnią się hodowlą drobiu i zbieractwem runa leśnego. Po plenerowej lekcji historii i wychowania obywatelskiego przyszedł czas na posiłek. Kiełbasy, bułki i oranżady oraz nagrody do "worka szczęścia" w postaci sprzętu rowerowego i terminarzy ufundowała czarnkowska firma Adeon Wydawnictwo Tebra. Pobyt na terenie strzelnicy zakończyła wspólna fotografia, po której rowerzyści przez lasem powrócili do Czarnkowa pokonując 42 kilometry.
Marcin Małecki
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!