XVII Rodzinne Rodzinne Rajdy Rowerowe 'Soboty na dwóch kółkach' - etap IV 2019
25 maja
Nietypowo, bo już po tygodniu, uczestnicy czarnkowskich Rodzinnych Rajdów Rowerowych spotkali się na kolejnym szlaku. W ostatnią sobotę maja pogoda dopisała. Przede wszystkim nie padało, temperatura była idealna do jazdy, a uniknięcie dość silnego wiatru okazało się dziecinnie proste. Wystarczyło wjechać w las, którego utwardzone dukty stanowiły ponad połowę długości trasy.
42 rowerzystów, zebranych wcześniej przed Czarnkowskim Domem Kultury, opuściło miasto szosą, mijając dwa ronda i tzw. drogę techniczną biegnącą wzdłuż części obwodnicy, a następnie wśród pól dotarło do Osucha. Tam grupa ponownie wjechała na asfalt, by przed Romanowem skręcić do lasu. Malownicza droga pomiędzy drzewami, z fragmentem ścieżki edukacyjnej Nadleśnictwa Sarbia, doprowadziła turystów do Kruszewa, a z kolei szosa w okolice Marunowa. Dalej peleton, znów wykorzystując dukty i asfalt, dojechał do Sarbi, a stamtąd lasem wprost na zaplecze osiedla "Kociołki", gdzie zlokalizowano umowny półmetek rajdu. Wizyta rowerzystów w tym miejscu nie była przypadkowa, gdyż zbiegła się z piknikiem "Pieszo... na rybkę z Kociołka", oficjalnie otwierającym Centrum Aktywności Wiejskiej. I choć rowerzyści siłą rzeczy przybyli na jednośladach, a rybka pojawiła się tylko przy okazji zawodów wędkarskich, zostali serdecznie powitani i ugoszczeni bułką i kiełbasą z olbrzymiego grilla. Nie zabrakło też losowania upominków z "worka szczęścia", które do pary z wcześniejszym posiłkiem ufundowało Stowarzyszenie "Kociołki". Wartościowsze nagrody w postaci sprzętu turystycznego wręczył osobiście prezes Marcin Waśko. Po wspólnej fotografii część rowerzystów pozostała na festynie, a reszta przez Brzeźno powróciła do Czarnkowa notując na licznikach niemało, bo 38 przejechanych kilometrów.
Marcin Małecki
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!