XVII Rodzinne Rodzinne Rajdy Rowerowe 'Soboty na dwóch kółkach' - etap VII 2019
Ostatnia sobota września powitała turystów na starcie siódmego etapu Rodzinnych Rajdów Rowerowych zachmurzonym niebem, silnym wiatrem i groźbą deszczu. Na szczęście temperatura jak na tę porę roku była wysoka, z każdym przejechanym kilometrem robiło się coraz jaśniej, a na półmetku pojawiło się nawet słońce. Warunki atmosferyczne dla komfortu podróży mają olbrzymie znaczenie, zwłaszcza że powakacyjne wycieczki są zawsze nieco dłuższe.
I właśnie ten atrybut wykorzystują członkowie Rowerowej Sekcji Turystycznej w Czarnkowie w trakcie planowania tras rajdów jesiennych. Inauguracyjny niezmiennie połączony jest ze spływem kajakowym, natomiast kolejne wiodą do ciekawych miejsc lub ludzi, zwykle poza najbliższą okolicą. W pierwszą sobotę września kajakarze spłynęli Dobrzycą z Ostrowca do Wiesiółki, a rowerzyści odwiedzili Teresin, natomiast w ostatnią dziewiętnaście osób na jednośladach wyruszyło "na łów", by poznać odpowiedź na pytanie "Czy myśliwi tylko strzelają?". Grupa spod Czarnkowskiego Domu Kultury przez Śmieszkowo i Jędrzejewo dotarła do Młynkowa, gdzie przy jednym ze sklepów urządzono dłuższy postój. Następnie peleton wyruszył w stronę Boruszyna, by po minięciu wsi skręcić w utwardzony leśny dukt prowadzący na strzelnicę, na terenie której drewniane tipi stanowiło doskonałe miejsce do odpoczynku. Na półmetku gości powitał Tomasz Banachowicz, pełniący w tym dniu podwójną rolę - przedstawiciela Czarnkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej oraz Koła Łowieckiego nr 38 "Darz Bór" w Połajewie, do którego należy obiekt. Gospodarz przybliżył zebranym zasady funkcjonowania i zadania kół łowieckich, i jak się można było spodziewać, strzelanie do zwierzyny stanowi zaledwie fragment szerokiej działalności. Dyskusja skupiła się zatem na obyczajach gatunków zasiedlających okoliczne lasy, ochronie środowiska naturalnego i zawodach myśliwskich. Szczególne zainteresowanie wzbudziła prezentacja broni i amunicji oraz pokaz strzelania do rzutek. Po plenerowej lekcji przyrody przyszedł czas na posiłek. Kiełbasy, bułki, oranżady i ciepłe napoje oraz nagrody do "worka szczęścia" w postaci sprzętu rowerowego ufundowała Czarnkowska Spółdzielnia Mieszkaniowa. Pobyt na terenie strzelnicy zakończyła wspólna fotografia, po której rowerzyści przez Krosin, Krosinek, Komorzewo, Jędrzejewo i Śmieszkowo powrócili do Czarnkowa pokonując 50 kilometrów.
Marcin Małecki
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!