XX Rodzinne Rajdy Rowerowe "Soboty na dwóch kółkach" - etap I 2022
Wiek rowerów zwykle trudno określić, gdyż ich wygląd zależy od intensywności użytkowania oraz sposobów przechowywania i konserwacji. Podobnie jest z samymi rowerzystami, choć tutaj panuje zasada, że są zawsze młodzi. Trudno zatem uwierzyć, że czarnkowskie Rodzinne Rajdy Rowerowe obchodzą w tym roku już dwudzieste urodziny.
Tradycyjnie cykl złożony z ośmiu wycieczek zakłada pięciokrotny wyjazd w edycji wiosennej i trzykrotny w jesiennej, przy czym pierwszy powakacyjny rajd połączony będzie ze spływem kajakowym, natomiast pozostałe dwa nawiążą kolejno do cudownych właściwości miodu oraz gry zespołowej zwanej paintballem. Każdy etap ma swojego sponsora, a całość finansowo wspiera Urząd Miasta Czarnków i Starostwo Powiatowe w Czarnkowie. W tym roku, nietypowo w ramach porcelanowego jubileuszu, przewidziano kruche niespodzianki na półmetku każdego wyjazdu.
Na tle wcześniejszych dni, pogoda w drugą sobotę kwietnia nie była najgorsza. Nie padał deszcz, zza nielicznych chmur często wyglądało słońce, a słupek w termometrach wspiął się od drugiej kreski o poranku do dwunastej w południe. Dyskomfort wprowadzał tylko dość silny, chłodny wiatr, ale radość ze spotkania po długiej przerwie i możliwość odbudowania nadwątlonej formy niwelowały niedogodność. 27 osób, zainteresowanych aktywnym spędzeniem wolnego czasu na świeżym powietrzu, sprzed Czarnkowskiego Domu Kultury dotarło do osiedla Zacisze, a następnie wjechało na leśny dukt prowadzący do Śmieszkowa. Trudno powiedzieć czy stromy podjazd już na pierwszym rajdzie został zaplanowany przez organizatorów w celu rozruszania mięśni, czy też z czystej, szatańskiej złośliwości, niemniej na szczycie wielu w różny sposób zdradzało braki kondycyjne. Po obowiązkowej przerwie i złapaniu oddechu grupa ruszyła w dalszą trasę, która najpierw wiodła szosą do Jędrzejewa, a następnie polnymi drogami do Kamionki, gdzie wyznaczono umowny półmetek wycieczki. Tam, dzięki uprzejmości sołtysa Sławomira Damsa, który z własnej inicjatywy przygotował stoisko z kawą i herbatą, na zapleczu sali wiejskiej rozpalono ognisko. Jak zwykle podczas rajdów można było ugasić pragnienie prawdziwą oranżadą i uzupełnić kalorie bułką i pieczoną kiełbasą. Posiłek dla wszystkich uczestników oraz osprzęt turystyczny do "worka szczęścia" wraz ze słodkim waflem ufundowali właściciele sklepu sportowego państwo Prellwitz. Do wylosowania była też rocznicowa nagroda,która w postaci dwóch malowanych filiżanek trafiła w ręce Pauliny Jackowskiej. W czasie postoju turyści odbierali też książeczki rajdowe przeznaczone do kolekcjonowania pieczątek z kolejnych etapów. Ilość zebranych potwierdzeń będzie miała wpływ na atrakcyjność nagród, które będą losowane na końcu części wiosennej i wszystkich "Sobót...". Postój zakończyło pamiątkowe zdjęcie, po którym rowerzyści asfaltem przez Sławno i polną drogą przez Sławienko powrócili do Czarnkowa po pokonaniu 26 kilometrów.
Marcin Małecki
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!