10 lat z Nadnoteckimi Echami 2016

To już tradycja, że co roku odbywają się Zawody Wędkarskie o Puchar Tygodnika Powiatowego "Nadnoteckie Echa". W minioną niedzielę, 16 października, odbyła się jubileuszowa, X edycja zawodów nad jeziorem Dużym w Lubaszu, a ich organizatorem nieustannie jest Klub Spinningowy Seaking Poland Czarnków.

Już o 8.00 na starcie stanęło 20 zawodników, by po wylosowaniu stanowisk przystąpić do rywalizacji. Jesienna aura nie była zbyt łaskawa, bo od rana padał deszcz, a mocny wiatr i niska temperatura nie zachęcała do spędzenia wolnego czasu nad wodą. W ten sposób jednak myślą tylko ci, którzy nigdy nie trzymali w ręce wędki. Dla prawdziwego wędkarza ani deszcz, ani zimno nie jest żadną przeszkodą. Wiedzą dobrze, że rybom jest zupełnie obojętne czy na powierzchni wieje halny, czy zaledwie lekki zefirek. One żyją swoim, podwodnym życiem. Całymi dniami szukają smacznych kąsków i uważają, by nie skusić się na kuszące zanęty zakończone ostrym haczykiem. Jednak członkowie Klubu Spinningowego Seaking Poland z Czarnkowa potrafili przechytrzyć szczupaki, karasie i okonie. Tadeusz Osowski wyciągnął z jeziora największego szczupaka o długości 55 centymetrów i to on otrzymał nagrodę od sponsora, jakim było Stowarzyszenie Kociołki. On też wygrał całe zawody i odebrał od naczelnego "Nadnoteckich Ech" Jana Pertka piękny puchar. Drugie miejsce zdobył Andrzej Grabiński, trzecie Bogusław Kluczka, czwarte Marcin Graj, a piąte Sebastian Szabot. Nad prawidłowością zawodów czuwał sędzia główny Eugeniusz Bombelczyk, który pomimo chłodu i kłopotów z funkcjonowaniem przyborów pisarskich, skrupulatnie podliczał zgromadzone punkty. Zawodnicy otrzymali również cenne nagrody rzeczowe, a Jan Pertek wręczył najlepszym karnety do kina "Światowid". Wśród zmarzniętych zawodników przeprowadzono również krótki quiz, dotyczący miejsca pierwszych zawodów. Prawidłowej odpowiedzi (we Wronkach) udzielił Piotr Izydor, któremu również wręczono nagrodę rzeczową.

X edycja rywalizacji o Puchar Tygodnika Powiatowego "Nadnoteckich Ech" przeszła do historii, a wspólnie spędzony czas na wędkowaniu i biesiadzie przy gorącej, wojskowej grochówce z pewnością na długo pozostanie w pamięci uczestników zawodów.
Marek Ambicki