XIX Rodzinne Rajdy Rowerowe "Soboty na dwóch kółkach" - etap VIII 2021
W drugą sobotę października cała Polska znajdowała się pod wpływem wyżu meteorologicznego, który o tej porze roku charakteryzuje się zwykle wysokim ciśnieniem, bezchmurnym, a co za tym idzie słonecznym niebem oraz niską temperaturą. Taka pogoda z pewnością nie ciszy grzybiarzy, którzy życzyliby sobie ciepła i deszczu, natomiast wszyscy uprawiający sport i rekreację na świeżym powietrzu panujące warunki przyjęli z radością, tym bardziej, że niemal nie wiało, a temperatura z okolic zera stopni o świcie wspięła się do piętnastej kreski po południu.
Aura wprawiła w dobry humor również 32 rowerzystów, którzy zebrali się na placu przed Czarnkowskim Domem Kultury, by po raz ósmy i zarazem ostatni w tym roku wyruszyć na szlak Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach" organizowanych przez Rowerową Sekcję Turystyczną w Czarnkowie. Tematyczna wycieczka, wieńcząca cykl pięciu wyjazdów wiosennych i trzy jesienne, odbyła się pod hasłem "Nie każdy może być artystą". Peleton ścieżką rowerową dotarł do Brzeźna, polną drogą do Sobolewa, a następnie szosą przez Gębice do Gębiczyna, gdzie przy domu zatopionym wśród lasów znajduje się niewielka kuźnia z obowiązkowym wyposażeniem w postaci paleniska, młotów, kowadeł i innego niezbędnego sprzętu. Turystów przyjął artysta kowal Jarosław Fornal, który krótko opowiedział o swojej pasji. Gospodarz na życie zarabia pływając na statkach, natomiast pielęgnowane od dzieciństwa zamiłowanie do kształtowania gorącej stali wykorzystuje do realizacji twórczych pomysłów. I choć czasem spod jego ręki wychodzą przedmioty użytkowe w postaci bram czy schodów, to jednak większość prac stanowią elementy ozdobne i rzeźby, niejednokrotnie nagradzane na branżowych wystawach i konkursach. Dwa z takich dzieł rowerzyści mogli obejrzeć po krótkiej jeździe w Starej Stajni na terenie Centrum Integracji Społecznej. Również tam, ale już w okolicach drewnianego tipi, dzięki uprzejmości Fundacji "Gębiczyn" urządzono półmetek rajdu z ogniskiem. Posiłek złożony z kiełbasy, bułki i napoju w postaci zimnej oranżady oraz gorącej herbaty z cytryną lub kawy, a także nagrody do "worka szczęścia" ufundowała firma Adeon Wydawnictwo Tebra. Po raz ostatni w plenerowym biurze podbijano książeczki rajdowe i odcinano kupony, wyłaniając tym samym najwytrwalszych rowerzystów, którzy wzięli udział we wszystkich ośmiu etapach. Nagrody w postaci bonów towarowych do realizacji w sklepie rowerowo - sportowym odebrali: Artur Bombelczyk, Paweł Jany, Maciej Jonas, Wojciech Kępa, Damian Kubicki, Jerzy Kurek, Urszula Kwiatkowska, Marcin Małecki, Dawid Mieczkowski, Katarzyna Rok, Paulina Rok i Stanisław Szyc. Po wspólnej fotografii grupa polną drogą dotarła do Huty, a następnie asfaltem przez Komorzewo, Jędrzejewo i Śmieszkowo powróciła do Czarnkowa notując na licznikach 40 przejechanych kilometrów.
W tegorocznych Rodzinnych Rajdach Rowerowych, których łączna długość wyniosła 268 kilometrów (dodatkowo 26 przepłynęli kajakarze), udział wzięło 346 osób. Organizacja wycieczek była możliwa dzięki sponsorom poszczególnych etapów oraz wsparciu finansowemu Powiatu Czarnkowsko - Trzcianeckiego i Miasta Czarnków. Relacje ze zdjęciami publikował tygodnik powiatowy "Nadnoteckie Echa" oraz Internetowy Serwis Informacyjny www.Czarnkow.INFO.
Marcin Małecki
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!