XXII Rodzinne Rajdy Rowerowe "Soboty na dwóch kółkach" - etap VI 2024
Tegoroczne lato w przeważającej mierze było słoneczne i gorące, podobnie zresztą jak początek meteorologicznej jesieni, która rozpoczęła się 1 września. Co prawda noce są już nieco chłodniejsze, ale w dzień słupki w termometrach nadal wspinają się powyżej 30 kreski w cieniu, co oznacza, że na otwartej przestrzeni panuje wręcz tropikalny upał.
Taka pogoda towarzyszyła członkom i sympatykom Rowerowej Sekcji Turystycznej w Czarnkowie, którzy po wakacyjnej przerwie w pierwszą sobotę września wyruszyli na szlak w ramach jesiennej edycji Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach".
Pierwszy z trzech etapów tradycyjnie składał się ze spływu kajakowego i rajdu rowerowego. Jako pierwsi, tuż po godzinie 8, miejsce zbiórki przed Czarnkowskim Domem Kultury opuścili kajakarze, którzy autobusem odjechali stronę w stronę Sitnicy, gdzie zlokalizowano początek spływu. Po bezproblemowym wodowaniu 36 osób ruszyło z prądem Drawy do miejscowości Głusko. Niemal dziesięciokilometrowy odcinek okazał się wyjątkowo urokliwy, a stopniem skomplikowania znacznie przekraczał wiele innych rzek, zwłaszcza tych dużych i uregulowanych. Dość szybki nurt urozmaicało kręte i zmienne szerokością koryto, nieregularne brzegi, zmieniający się krajobraz oraz przeszkody w postaci wielu zatopionych pni, licznych mielizn i zwisających gałęzi. Na szczęście czającego się pod wodą zagrożenia w formie wywrotki nie doświadczyła żadna załoga, niemniej "zawisy" zdarzały się dość często. Po 3 godzinach umiarkowanie intensywnego wiosłowania grupa dotarła na metę, gdzie czekało już ognisko oraz kiełbasy, bułki i oranżady. Posiłek, transport oraz nagrody do "worka szczęścia" w postaci torby turystycznej, mocowania telefonu i gadżetów promocyjnych ufundowała firma Dora Metal. Dodatkowo swojego właściciela zyskała koszulka z jubileuszowym logo sekcji. Po godzinnym pikniku i wspólnej fotografii wodniacy ruszyli w drogę powrotną, by dotrzeć do Czarnkowa o godzinie 14.00. Warto zaznaczyć, że kajakarze powrócili do Drawieńskiego Parku Narodowego dokładnie po 10 latach, lecz wówczas pokonali aż dwudziestojednometrowy odcinek ze Starego Osieczna do Łokacza Małego.
Dwie godziny po kajakarzach na swój szlak wyruszyli rowerzyści. Tradycją jest, że jesienna odsłona Rodzinnych Rajdów Rowerowych, obok pokonywania kolejnych kilometrów, niesie ze sobą spotkania z ciekawymi ludźmi, miejscami lub wydarzeniami. W tym roku, wzorem ubiegłego, cykliści skorzystali z zaproszenia na "Plener podróżniczy im. Kazimierza Nowaka". Grupa złożona równo z 30 osób przez Śmieszkowo, Jędrzejewo i Młynkowo dotarła na półmetek do Boruszyna. Tam nie tylko skonsumowano posiłek i rozlosowano nagrody od Dory Metal, ale również poznano szczegóły z życia lokalnego podróżnika, zdobywcy rowerem Afryki. Po wspólnej fotografii rowerzyści powrócili do Czarnkowa po pokonaniu nieco ponad 40 kilometrów.
Marcin Małecki
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!